Rolnicy z Gminy Dywity na warsztatach serowarskich w Korycinie
Jest pyszny, naturalny, wyrabia się go z niepasteryzowanego mleka z dodatkiem podpuszczki, soli kuchennej i ewentualnie ziół oraz przypraw – taki jest słynny ser koryciński. Tajniki jego produkcji poznawali na 2-dniowych warsztatach serowarskich rolnicy i producenci żywności z Gminy Dywity. I już zapowiadają, że wkrótce będzie można spróbować sera w wersji dywickiej.
Korycin to mała i malownicza wieś na Podlasiu wtulona pomiędzy Puszczę Knyszyńską a Biebrzański Park Narodowy. Czyste środowisko sprzyja produkcji ekologicznej żywności. Ser koryciński i pyszna truskawka uprawiana na największych plantacjach w Polsce, to dwa sztandarowe produkty regionalne Gminy Korycin, znane w regionie, kraju i za granicą. Od 2005 roku ser koryciński jest wpisany na listę produktów tradycyjnych w Ministerstwie Rolnictwa, a w 2012 roku został zarejestrowany przez Komisję Europejską jako „Chronione Oznaczenie Geograficzne”.
– Ser i truskawka to nasze największe skarby, które znakomicie promują gminę Korycin – mówi Ewa Michnowicz, która zajmuje się promocja w UG Korycin.
Genialny ser z czosnkiem!
Gmina Dywity, która od kilku lat wspiera lokalnych producentów żywności i rolników poprzez funkcjonowanie cotygodniowego targowiska w Stodole w Dywitach, postanowiła zorganizować wyjazd na warsztaty serowarskie do Korycina.
– Rolników mamy coraz mniej, opłacalność produkcji mleka też pozostawia wiele do życzenia, dlatego wyrób serów jest ciekawą alternatywą na dodatkowy dochód dla producentów żywności – uważa Jacek Szydło, wójt Gminy Dywity.
Do Korycina pojechało 10 rolników i producentów lokalnej żywności. Delegacji z Gminy Dywity towarzyszyli też producenci żywności z zaprzyjaźnionej Gminy Działdowo. Rolnicy odwiedzili dwa miejsca, gdzie wyrabia się sery korycińskie: rodzinne gospodarstwo Agnieszki i Piotra Niestupskich z Gorszczyzny oraz rodzinną firmę Zarzeckich w Mielnikach.
– Nie spodziewałem się, że proces technologiczny i produkcyjny sera jest tak nieskomplikowany – mówi Piotr Brewka, hodowca owiec świętego Jakuba z gospodarstwa Brewilla w Bukwałdzie. – Najbardziej przypadł mi wyrazisty ser z czosnkiem. Jest genialny!
Z 30 litrów mleka 3 kg sera
Ser koryciński wyrabia się ze świeżego, niepasteryzowanego mleka krowiego, z dodatkiem podpuszczki (enzymu) i soli kuchennej, która pełni również funkcję naturalnego konserwantu.
– Enzym jest odpowiedzialny za ścinanie się mleka i powstawanie skrzepu, z którego formuje się owalna bryłę sera o średnicy 30 cm i wadze dochodzącej do 3,5 kg – wyjaśnia Czesława Zarzycka, producentka sera korycińskiego. – Na wyprodukowanie takiej ilości sera potrzeba od 30 do 35 litrów mleka.
Rolnicy i producenci żywności z Gminy Dywity mogli obejrzeć i poznać cały proces powstawania sera. Jego przydatność do spożycia sięga nawet kilku miesięcy. W czasie dojrzewania zmienia się barwa, smak i konsystencja sera, dlatego w zależności od okresu leżakowania wyróżnia się ser: świeży, leżakowany i dojrzały.
– Tajemnicą wysokiej jakości sera jest doskonałe mleko – podkreśla Agnieszka Niestupska, producentka sera korycińskiego.
Nadzoruje weterynarz
Jak się okazuje założenie serowarni nie jest takie trudne i kosztowne, bo np. odwiedzane gospodarstwa pod serowarnie wykorzystały na początku istniejące garaże, które z czasem były rozbudowywane o chłodnię i inne pomieszczenia. Nadzór nad procesem produkcji sprawuje lekarz weterynarii, który bada mleko dwa razy w miesiącu, a ser raz na kwartał. W jednym z gospodarstw produkcja sera była dodatkowym źródłem dochodu, a w drugim stanowiła główne źródło utrzymania.
– Warsztaty były bardzo ciekawe i na pewno spróbuję zrobić ser w swoim gospodarstwie – zapowiada Beata Buczyńska, właścicielka gospodarstwa rolnego we Frączkach.
W podobnym tonie wypowiadali się też inni uczestnicy wyjazdu do Korycina. Czekamy zatem na pierwsze sery dywickie.