Europejski Dzień Logopedy – Rodzicu, wsłuchaj się w dziecko
Z każdym rokiem przybywa małych pacjentów logopedycznych w wieku przedszkolnym
i pierwszych klas szkoły podstawowej. Europejski Dzień Logopedy – obchodzony corocznie 6 marca – to okazja do bliższego przyjrzenia się problemom polskiej logopedii. Zaburzony rozwój mowy skutkuje trudnościami w nauce czytania i pisania, brakiem koncentracji, gorszą samooceną dziecka, co prowadzi do późniejszych poważnych problemów w rozwoju społecznym i emocjonalnym. Prawidłowy rozwój dzieci to nie tylko kwestia rodziców i specjalistów, ale również systemu oświaty.
Do logopedy – czym prędzej, tym lepiej
Wielu rodziców wciąż zwleka z konsultacją swojego niemówiącego, bądź mało mówiącego dziecka
u logopedy. Dodatkowo wielu lekarzy rodzinnych skupia się na leczeniu, a nie na wymowie małego pacjenta, a nawet czasem umniejsza troskę rodzica o prawidłowy rozwój mowy dziecka.
W efekcie diagnoza może zostać postawiona bardzo późno. Jak podkreśla mgr Marta Darmofał neurologopeda z Warmińsko-Mazurskiego Centrum Słuchu i Mowy Medincus (WMCSiM) „Problem opóźnionego rozwoju u małego dziecka nie jest tak rzadki, jak mogłoby to się wydawać. Coraz więcej dzieci uczy się mówić z opóźnieniem. Należy pamiętać, że jeżeli dziecko wolniej uczy się mówić, a poza tym rozwija się prawidłowo, nie zawsze wystarczy dać mu czas na „dogonienie rówieśników”. Nie sposób bowiem przewidzieć czy dziecko, które w wieku 2 lat ma opóźnienia w rozwoju mowy, zdobędzie takie same umiejętności językowe jak jego rówieśnicy”.
Co więcej, rodzice nie powinni oczekiwać, że dziecko z tego wyrośnie, bądź uważać, że jest „leniwe” do mówienia – mowa jest elementem prawidłowego, harmonijnego rozwoju (pierwsze kroki – pierwsze słowa). Należy pomóc dziecku w nauce mowy, ponieważ opóźniony lub zaburzony rozwój mowy to szereg późniejszych następstw m.in. trudności w nauce czytania i pisania, zaburzenia uwagi słuchowej i koncentracji, problemy ze zrozumieniem komunikatów w szumie, frustracje i trudności w nauce. „Im wcześniej rodzice zauważą opóźnienia w rozwoju mowy i skonsultują się ze specjalistą – tym większe są szanse na skuteczną pomoc dziecku. Lekarz sprawdzi, czy dziecko nie ma problemów ze słuchem lub innych zaburzeń, które mogą negatywnie wpływać na rozwój mowy. Dzieci wcześnie objęte terapią mają dużą szansę na wyrównanie braków w rozwoju” dodaje mgr Darmofał.
Nowoczesna technologia rozmowy nie zastąpi
Kolejnym zagrożeniem jest zwiększająca się z każdym rokiem liczba akcesoriów multimedialnych (komputer, laptop, tablet, smartfon, konsole do gier, telewizja) w naszych domach i brak należytej kontroli rodzicielskiej nad czasem wolnym dziecka. Nowinki technologiczne przyciągają zainteresowanie, lecz stymulują rozwój jedynie syntezy wzrokowo-ruchowej. Mgr Darmofał często zwraca uwagę rodziców na istotne problemy związane z rozwojem dziecka „Za obraz i dźwięk odpowiada prawa półkula mózgu, a za mowę lewa. Szybko zmieniające się obrazy telewizyjne, czy programy komputerowe aktywują prawą półkulę, jednocześnie hamując działanie lewej, co skutkuje zaburzeniami w rozwoju języka. Jeśli mózg dziecka ma się prawidłowo rozwijać, potrzebuje ono wielu kontaktów z innymi ludźmi. To od nich uczy się najwięcej, w tym przede wszystkim mowy”. Dzieci takie są często nadaktywne, nie mogą na niczym skupić swojej uwagi (poza oglądaniem szybko zmieniających się obrazów i naciskaniem guziczków z melodyjkami). Budują swoje rozumienie języka jedynie w oparciu o kontekst i konsytuację, tylko o znane słowa–klucze. Jak podkreślają specjaliści, dla prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje czasu swoich opiekunów – poświęconego na rozmowy, zabawy, czytanie książek. Jego brak powoduje powolny rozwój mowy dziecka i jej zniekształcenie.
Szkolny problem – brak specjalistycznych zajęć dla dzieci
Warunkiem koniecznym do prawidłowego rozwoju mowy jest prawidłowy słuch dziecka. Prowadzone w Polsce, w ramach programów przesiewowych badania słuchu (w okresie noworodkowym, w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym) pozwalają na wczesne wykrycie niedosłuchu i szybkie wdrożenie odpowiedniego postępowania (np. założenie aparatów słuchowych, leczenie metodą implantów ślimakowych).
„Im większy ubytek słuchu tym większe problemy związane z mową i językiem. Im wcześniej doszło do uszkodzenia narządu słuchu, tym mniej doświadczeń słuchowych będzie posiadało dziecko. Tym gorzej będzie ukształtowana wrażliwość na bodźce słuchowe płynące z otoczenia, a co za tym idzie, słabsza reakcja na nie. „Przegapienie” z powodu niedosłuchu tego wczesnego okresu rozwoju mowy skutkuje nieodwracalną utratą umiejętności prawidłowej mowy” mówi lek. med. Cezary Łuszcz – otolaryngolog, kierownik WMCSiM.
Często oprócz rodziców uwagę na problemy logopedyczne zwracają nauczyciele. Konieczna jest wówczas wizyta u specjalisty audiologa i foniatry lub otolaryngologa, który po zbadaniu dziecka wdroży odpowiednie leczenie, a logopeda rehabilitację. Niektóre dzieci – pomimo tego, że w „podstawowych” badaniach słuchu, służących do oceny progu słuchu mają prawidłowe wyniki, według obserwacji rodziców i nauczycieli zachowują się i funkcjonują podobnie do tych z niedosłuchem. Wynika to u nich z zaburzeń analizy bodźców dźwiękowych
w ośrodkowym układzie nerwowym, a będący tego skutkiem zespół objawów określanych jako zaburzenia centralnych procesów przetwarzania słuchowego (CAPD), który nazywany jest także niedosłuchem centralnym. Zaburzenia słyszenia w szumie i hałasie, zaburzenia koncentracji, problemy z zapamiętywaniem i inne dysfunkcje logopedyczne, pomimo prawidłowego rozwoju intelektualnego u tych dzieci są przyczyną poważnych trudności w nauce.
Dzieci z niedosłuchem centralnym, aby mogły osiągać dobre wyniki nauczania, powinny mieć zatem zapewnione w ramach nauczania specjalnego dodatkowe zajęcia edukacyjne, zagwarantowane przez placówki szkolne, podobnie jak dzieci z niedosłuchem obwodowym.
„Na dzień dzisiejszy nauczanie specjalne przysługuje dzieciom niesłyszącym lub słabosłyszącym, niedosłuch centralny nie zalicza się do tych grup. Wynika to głownie z nieznajomości problemu zarówno u nauczycieli, jak i lekarzy oraz rodziców oraz trudności z postawieniem trafnej diagnozy. Dopiero w ostatnich latach widzimy zmiany w tym zakresie. Potrzeba popularyzowania tematu zaburzeń przetwarzania słuchowego jest konsekwencją rosnącego zapotrzebowania ze strony terapeutów na wiedzę z tego zakresu, które wynika z rosnącej ilości dzieci z problemami zaburzeń przetwarzania słuchowego CAPD” – podkreśla lek. med. Cezary Łuszcz.
Coraz bardziej skonsolidowane starania środowisk terapeutów (m.in. logopedów, surdopedagogów), nauczycieli obejmujących swą opieką dzieci z niedosłuchem centralnym, a także rodziców poprzez merytoryczne argumenty mają na celu przekonanie resortu edukacji do zmiany obecnego stanu prawnego na bardziej przyjazny dzieciom z niedosłuchem centralnym. Istotna jest również kompetentna kadra nauczycielska, w szkołach publicznych zajęcia te nie zawsze są prowadzone przez wyszkolonych w tym zakresie specjalistów surdopedagogów. Z uwagi na powyższe, aby proces rehabilitacyjny u tych dzieci był kompatybilny z procesem edukacyjnym nie do przecenienia jest przeprowadzanie w placówkach medycznych lub rehabilitacyjnych równoległej, systematycznej rehabilitacji słuchu i mowy.
Warmińsko-Mazurskie Centrum Słuchu i Mowy Medincus
Centrum Słuchu i Mowy zajmuje się kompleksową opieką nad dziećmi z niedosłuchem, w tym
z niedosłuchem centralnym. Zaczynając od konsultacji lekarskiej specjalisty audiologa–foniatry, poprzez szczegółową, kilkuetapową diagnostykę słuchu do regularnych zajęć prowadzonych przez wysoko wyspecjalizowanych terapeutów słuchu i mowy (w tym m. in. stosowanie terapii Tomatisa, Johansena, czy Stymulatora Polimodalnej Percepcji Sensorycznej – SPPS) pozwala na osiąganie przez dziecko coraz lepszych efektów edukacyjnych. Centrum znajduje się przy ul. Obrońców Tobruku 1/1.