Na sygnale

Pożyczkobiorcy spłacali raty, a pieniądze trafiały do nieuczciwej pracownicy firmy kredytowej. Straty sięgają 12 tys. zł

Zarzut oszustwa usłyszała 40-letnia Joanna P. Kobieta pracująca w jednej z firm pożyczkowych, pobierała pieniądze na poczet zaciągniętych pożyczek i przeznaczała je na własne potrzeby. Oszukana firma oszacował straty na kwotę 12.000 złotych. Kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu. Kodeks karny za przestępstwo oszustwa przewiduje karę 8 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zakończyli sprawę oszustwa. Z ich ustaleń wynika, że kobieta pracująca w jednej z firm udzielających pożyczek, przywłaszczyła 12.000 złotych.

40-letnia Joanna P. zajmowała się udzielaniem pożyczek klientom indywidualnym. Do zadań kobiety należało pozyskiwanie jak największej ilości nowych pożyczkobiorców oraz udzielanie im pożyczek gotówkowych. Kobieta odwiedzała także klientów w ich domach, by uzyskać od nich raty kredytowe. Większość kredytobiorców spłacała jednorazowo 2 lub 3 raty. Fakt ten Joanna P. zatajała przez swoim kierownikiem i w tygodniowym rozliczeniu podawała nieprawdziwe dane finansowe. Nadwyżka „przedsiębiorczej” pracownicy trafiała do jej kieszeni.

Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z klientek, otrzymała ponaglenie do spłaty kredytu. Wówczas kobieta stawiła się w firmie okazując podpisane przez Joannę P. pokwitowania przyjęcia gotówki. Funkcjonariusze zatrzymali nieuczciwą pracownicę, która przyznała się do popełnionego przestępstwa. Straty firmy kredytowej opiewają na kwotę 12 000 złotych. Teraz sprawą oszustki zajmie się sąd. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Źródło: KWP Olsztyn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*