Na sygnale

Chciał zderzyć się z ciężarówką, bo rzuciła go dziewczyna

O olbrzymim szczęściu może mówić 22-letni mężczyzna, który po rozstaniu z dziewczyną, pijany wsiadł za kierownicę i chciał spowodować wypadek z TIR-em. Na szczęście jego plan się nie powiódł. Kierowca stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i na łuku drogi „wypadł” z trasy. Szczęście mieli też dwaj inni mężczyźni, którzy w Jonkowie dachowali osobówką. Kierowca golfa miał ponad 2,5 promila. Teraz oprócz odpowiedzialności za spowodowanie kolizji mężczyźni będą odpowiadali za jazdę w stanie nietrzeźwości.

Wczoraj kilkanaście minut po godzinie 17.00 oficer dyżurny Komisariatu Policji w Olsztynku otrzymał informację o mężczyźnie, który po spożyciu alkoholu wsiadł za kierownicę swojego cinquecento i pojechał zderzyć się z pierwszym napotkanym samochodem ciężarowym.

W miejsce zgłoszenia natychmiast pojechali policjanci. Kilkanaście minut później na ul. Piaskowej w Stawigudzie funkcjonariusze zauważyli leżący na boku pojazd oraz stojącego przy nim kierowcę. Mężczyzna nie miał żadnych obrażeń. Ledwo stał na nogach, ale powodem tego były promile w jego organizmie. Przeprowadzone badanie wykazało ponad 3 promile.

Funkcjonariusze ustalili, że 22-latek po rozstaniu z dziewczyną pojechał do swoich znajomych topić smutki w alkoholu. Po zakrapianym spotkaniu wsiadł do samochodu i mimo prób zatrzymania go przez uczestników imprezy, odjechał z piskiem opon. Chwilę później stracił panowanie nad pojazdem i… jego auto „wypadło: z trasy przewracając się na bok. 22-latek trafił do policyjnego aresztu.

Niecałe cztery godziny później służby ratunkowe zostały powiadomione o dachowaniu osobowego volkswagena na ul. Leśnej w Jonkowie. Dwóch nietrzeźwych z tego zdarzenia trafiło do szpitala. Interweniujący policjanci ustalili, że 56-letni kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu, a jego kolega niecałe 2. Ponadto Mirosław K. nie miał również uprawnień do kierowania.

Funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności tych zdarzeń.

Kierowcom za popełnione przestępstwa grożą kary do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz kierowania pojazdami nawet do 15 lat. Dodatkowo mężczyźni muszą się liczyć z konsekwencjami za spowodowanie kolizji.

Nowelizacja przepisów zakłada, ze osoba kierująca pojazdem w stanie nietrzeźwości będzie musiała się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł, w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się takiego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Źródło: KMP Olsztyn (KB)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*