Wiadomości

Prezydent Olsztyna: Ja też pragnę zmian!

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz odniósł się na swoim blogu do zarzutów stawianych mu przez Obywatelski Komitet Referendalny, złożony z członków Ruchu Palikota, których celem jest zorganizowanie referendum.

Obywatelski Komitet Referendalny został zarejestrowany, więc wakacje zapewne upłyną pod znakiem akcji referendalnej. Patrząc na skład tego komitetu łatwo skonstatować, że dożyliśmy czasów, gdy bycie kameleonem określa polityczny byt. Najlepiej przy tym schować się pod płaszczykiem obywatelskości, bo a nuż ktoś odkryje nasze polityczne korzenie. W przypadku Obywatelskiego Komitetu Referendalnego ten korzeń jest aż nadto widoczny – to Ruch Palikota. Firmowanie referendum przez partię de factonieobecną w Olsztynie i jej lidera, przewodzącego w rankingu nieufności do polityków, byłoby śmieszne, dlatego szef regionu Ruchu Palikota ubiera się w szaty społecznika, chowa do szafy swoje partyjne wdzianko z symbolem marihuany w klapie i mówi, że „kocha Olsztyn”. Doprawdy piękne kłamstwo! Dawno, dawno temu Piotr Szczepanik śpiewał: „Kocham, jak to łatwo powiedzieć…”, lecz nie we frazesach powinna zawierać się miłość.

Forma okazywania miłości do Olsztyna poprzez organizowanie referendum jest jak leczenie przeziębienia poprzez wychładzanie organizmu. Gdy temperatura ciała spadnie poniżej 30 stopni przeziębienie przestaje być problemem. Jeżeli chce się „zabić” miasto, wystarczy je skonfliktować, wbić mieszkańców w scenariusz wyborczy, zanegować jego dotychczasowy rozwój, pozbawić liderów, zarzucić demagogicznymi hasłami i „łatwymi rozwiązaniami”, na które jakiś cudem nikt jeszcze nie wpadł.

Z przygotowanych przez Ruch Palikota argumentów „za referendum” demagogia  paruje jak ziemia po ciepłym deszczu. Gdy liczba mieszkańców zmniejszyła się o 124 osoby, czyli 0,1%, przy jednoczesnym wzroście liczby mieszkańców podolsztyńskich gmin, to mamy… „wyludnianie miasta”. Prawdopodobnie część mieszkańców wyprowadziła się do wymarzonego domku jednorodzinnego, ale „wyludnianie miasta” – jak to pięknie brzmi.

Gdy bezrobocie wzrasta o 0,3%, co jest najniższym wskaźnikiem w kraju (!) i sytuuje nas przed innymi, chętnie porównywanymi z Olsztynem miastami tzw. ściany wschodniej: Lublinem, Białymstokiem, Rzeszowem, a nawet Kielcami, to mamy… „brak działań przeciwstawiających się bezrobociu”.

Chociaż przyrost spółek w miastach od 150  tys.  do 300 tys. mieszkańców lokuje nas wśród 13 takich miast na 6. miejscu w kraju, pomiędzy Toruniem a Białymstokiem (według danych miesięcznika „Forbes”), to przecież „prowadzimy politykę niszczącą małe firmy rodzinne”. I tak dalej, i tym podobnie – sam nie wiem, jak z takimi bzdurami polemizować.

Obywatelski Komitet Referendalny „im. Ruchu Palikota” twierdzi, że pragnie zmian. Ja też pragnę zmian! Chciałbym, żeby w sprawach ważnych – a jedną z nich jest przyszłość Olsztyna – zabierali głos ci, którzy mają coś ważnego do powiedzenia. Nawet jeśli różnimy się  w zdaniach i ocenach.

 

Źródło: grzymowicz.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*