30-latek poważnie zranił swoją żonę i córkę. Po kilku godzinach został zatrzymany
Policyjny śmigłowiec, przewodnicy z psami i kilkudziesięciu policjantów zostało zaangażowanych w poszukiwania mężczyzny, który zaatakował i poważnie zranił swoją żonę i córkę. 30-latek został zatrzymany kilka godzin po zdarzeniu.
W sobotnie przedpołudnie – około godz. 10:30 – policjanci w Piszu otrzymali anonimowe zgłoszenie, że w jednym z mieszkań na ul. Mickiewicza słychać niepokojące odgłosy. Policjanci, którzy dotarli na miejsce zastali w mieszkaniu 27-letnią kobietę oraz jej 7-letnią córkę – obie z obrażeniami w okolicach głowy. Poszkodowane zostały przetransportowane do szpitali.
Sprawcy zdarzenia nie było na miejscu – uciekł z mieszkania. Policjanci ustalili, że jest nim 30-letni Paweł Sz., który ostrym narzędziem zranił swoją żonę i córkę. Funkcjonariusze skoncentrowali swoje działania na jego odnalezieniu i zatrzymaniu. Dlatego został ogłoszony alarm dla jednostki policji w Piszu, a w poszukiwania sprawcy zaangażowani zostali także funkcjonariusze z sąsiednich jednostek, policjanci z olsztyńskiego oddziału prewencji, przewodnicy z psami oraz policyjny śmigłowiec.
Dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy już kilka godzin później – około godziny 16:00 – Paweł Sz. został odnaleziony w opuszczonym budynku w okolicach torowiska, przy dworcu kolejowym w Piszu. Jak się okazało mężczyzna próbował popełnić samobójstwo podcinając sobie żyły. Policjanci natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe, które przetransportowało mężczyznę do szpitala w Piszu. 30-latek pozostał tam pod opieką lekarzy a także pod nadzorem policjantów. Jak tylko jego stan zdrowia na to pozwoli, zostaną z nim przeprowadzone czynności procesowe i usłyszy zarzuty.
Policjanci pracując pod nadzorem prokuratora przesłuchują świadków i zabezpieczają ślady na miejscu zdarzenia, dążąc do wyjaśnienia wszystkich jego okoliczności.