Rzucając pod samochód petardy, podpalili go. Straty sięgają 67.000 złotych
Olsztyńscy policjanci zatrzymali dwóch nastolatków podejrzanych o podpalenie auta. 15-letni Paweł oraz 14-letni Mariusz mieli wrzucić pod pojazd marki Mercedes Sprinter petardy, które spowodowały spalenie się auta. Właściciel auta oszacował straty na 67.000 złotych. Nastolatkowie w obecności rodziców zostali przesłuchani jednak nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Teraz sprawą nastolatków zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Do zdarzenia doszło 30 kwietnia br. na parkingu przy ulicy Wilczyńskiego. Policjanci prowadzący sprawę na miejscu zdarzenia przesłuchali świadków, którzy twierdzili, że w pobliżu zaparkowanego pojazdu marki Mercedes Sprinter tego dnia kręciło się dwóch nastolatków.
Funkcjonariusze z Referatu Nieletnich Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wytypowali dwóch nastolatków, którzy mogli mieć związek z tym zdarzeniem. Z ustaleń policjantów wynika, że 15-letni Paweł oraz 14-letni Mariusz mieli wrzucić pod mercedesa petardy, które spowodowały zapalenie się auta. Po tym zdarzeniu nastolatkowie uciekli z miejsca zdarzenia.
Biegły z zakresy pożarnictwa, który przeprowadził oględziny auta, wykluczył samozapalenie się pojazdu. Kolejnym krokiem w postępowaniu prowadzonym przez policjantów było okazanie nastolatków świadkom zdarzenia, którzy potwierdzili, że zatrzymani to sprawcy uszkodzenia auta.
Właściciel mercedesa oszacował straty na 67.000 złotych. Nastolatkowie w obecności rodziców zostali przesłuchani, jednak nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Ich sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.
Informacja: KWP Olsztyn