Rower Miejski w Olsztynie. Społecznicy czekają na spełnienie deklaracji urzędników
W przyszłorocznym budżecie Olsztyna nie przewidziano środków na uruchomienie systemu roweru miejskiego. Tymczasem jeszcze w wakacje urzędnicy zapowiadali realizację projektu w 2018 roku, argumentując w ten sposób odrzucenie wniosku stowarzyszenia „Wizja Lokalna” do Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. Społecznicy twierdzą, że pod znakiem zapytania postawiono wiarygodność nie tylko urzędniczą, ale i całej procedury głosowania.
Jeszcze w czerwcu urzędnicy weryfikujący projekty do OBO w piśmie uzasadniającym odrzucenie wniosku Wizji Lokalnej o stworzenie systemu publicznych rowerów miejskich pisali, że „projekt pokrywa się z działaniami zaplanowanymi przez gminę. Jak nas poinformował ZDZiT prowadzone są już rozmowy w sprawie stworzenia systemu rowerowego, w tym około 40 stacji rowerowych i 7-10 rowerów na jedną stację. Projekt ma być realizowany w 2018 roku, koszt tego systemu (dofinansowanie roczne) szacuje się na ok. 1 mln złotych.”
Od tego czasu sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Społecznicy radosną nowiną podzielili się z mieszkańcami. Rzecznik miejskiego Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu informację zdementował. Natomiast zespół koordynujący OBO w odpowiedzi na odwołanie stowarzyszenia deklarację podtrzymał dodając, że „realizacja projektu może potrwać dłużej niż rok lub przypaść na przełom lat.”
– Projekt nie został poddany pod głosowanie mieszkańców z powodu rzekomej realizacji zadania przez miasto, a mimo to środków na jego uruchomienie w przyszłorocznym budżecie nie zapisano – mówi Paweł Klonowski, przewodniczący stowarzyszenia. – Takie postępowanie oznacza, że szans na realizację systemu w 2018 roku właściwie nie będzie, a pod znakiem zapytania postawiono przy okazji sens całej procedury OBO. To kolejny po przedłużającej się budowie Łynostrady problem mogący podważać wiarę w sens proponowanej nam idei partycypacji.
Niezależnie od miasta własny system publicznych rowerów na początku roku planować zaczął natomiast Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Z uwagi jednak na konieczność zachowania kompatybilności obydwu rozwiązań – uniwersyteckiego i miejskiego, włodarze największej uczelni w regionie postanowili poczekać na decyzje miasta, a tych póki co brak.
Szansą na znalezienie środków na inicjatywę okazać się może jeszcze poparcie, którego dla działań stowarzyszenia „Wizja Lokalna” coraz chętniej publicznie udzielać zaczęli miejscy radni, zapowiadając walkę o przywrócenie projektu w budżecie. Okazję by się o tym przekonać społecznicy i mieszkańcy będą mieli jeszcze w grudniu, gdy nastąpi ostateczne zatwierdzenie przyszłorocznego budżetu miasta.