SiatkówkaSport

Porażka Indykpolu AZS na inaugurację PlusLigi

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn doznali porażki na inaugurację nowego sezonu PlusLigi. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur uległa w Hali Urania ekipie JSW Jastrzębskiego Węgla 2:3. Statuetkę MVP otrzymał Anton Brehme.

Ponad pół roku sympatycy siatkówki w stolicy Warmii i Mazur czekali na powrót do walki o ligowe punkty. Odmieniona ekipa Indykpolu AZS Olsztyn w środowe popołudnie rozpoczęła nowy sezon PlusLigi. Rywalem akademików z Kortowa była ekipa JSW Jastrzębskiego Węgla, a spotkanie obejrzał komplet publiczności.

My musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę, niezależnie od tego, kto będzie po drugiej stronie siatki. Chciałbym, abyśmy wygrali – powiedział przed meczem Jakub Majchrzak, środkowy olsztynian.

Gospodarze mecz zaczęli w składzie: Tille, Lipiński, Majchrzak, Karlitzek, Halaba, Hadrava i Ciunajtis (libero). Olsztynianie lepiej „weszli” w spotkanie, bowiem gdy udanym atakiem ze środka popisał się Lipiński, Indykpol AZS prowadził 7:3. Zawodnicy prowadzeni przez Daniela Plińskiego w dalszej części seta utrzymywali dwa punkty przewagi – ciosami na siatce wymieniali się Hadrava oraz Szerszeń. Jastrzębianie cierpliwie, mozolnie odrabiali straty i dopięli swego, bowiem po błędzie rywali doprowadzili do wyrównania (17:17). Końcówka należała do przyjezdnych, którzy wygrali 25:23.

Podrażnieni gospodarze ruszyli od początku drugiej partii do ataku. Po udanym bloku Tille, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur prowadziła 4:2. Z dobrej strony pokazywał się także Moritz Karlitzek, który w kolejnych akcjach zdobył trzy punkt z rzędu. Olsztynianie prezentowali się w tym secie lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła – zaczynając od lepszego przyjęcia, przez więcej wykorzystanych kontr. Do skutecznego Karlitzka dołączyli Lipiński i Halaba, dzięki czemu gospodarze wygrali 25:19, doprowadzając w całym meczu do wyrównania.

Dobra gra Indykpolu AZS trwała dalej – niezawodny w bloku Tille wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 5:1. Olsztynianie natchnieni dopingiem wypełnionej po brzegi Uranii, z każdą kolejną akcją dominowali na boisku. Prym w ataku wiodła trójka siatkarzy – Hadrava, Halaba i Karlitzek. Akademicy zdecydowanie wygrali tę partię 25:17 i objęli prowadzenie w całym meczu 2:1.

Czwarta odsłona środowego spotkania była niezwykle wyrównana. Obie ekipy grały punkt za punkt – na udane ataki Hadravy, goście odpowiadali uderzeniami Kujundzicia. Olsztynianie jednak nie prezentowali już tak dobrej dyspozycji jak w poprzednich partiach, co skrzętnie wykorzystywali przyjezdni. Teraz to oni wiedli prym na boisku – punkty raz po raz zdobywali Szerszeń oraz Brehme, dzięki czemu zwyciężyli 25:18, doprowadzając do tie-breaka.

Decydującą partię lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (6:3). Przy zmianie stron to ekipa JSW Jastrzębskiego Węgla prowadziła 8:5. Wola walki akademików z Kortowa ponownie dała o sobie znać – doprowadzili oni do wyrównania 9:9, a kibice byli świadkami emocjonującej końcówki. W niej lepsi okazali się goście, zwyciężając 15:11 i 3:2 w całym meczu. Statuetkę MVP otrzymał Anton Brehme.

To był prawdziwy mecz walki. Po obu stronach było mnóstwo świetnych obron, naprawdę trudno było przebić się do boiska. Myślę, że kibicom ten mecz bardzo się podobał – daliśmy z siebie wszystko. Szkoda pierwszego seta, bo patrząc na przebieg całego spotkania, gdybyśmy wtedy potrafili go zamknąć, to mecz mógł się nawet zakończyć naszym zwycięstwem za trzy punkty – powiedział po meczu Paweł Halaba.

W kolejnym spotkaniu siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zmierzą się na wyjeździe z PGE GiEK Skrą Bełchatów (sobota 25.10, godz. 20:30). Akademicy do Hali Urania powrócą w czwartek, 6.11 w starciu przeciwko Energa Treflowi Gdańsk (godz. 17:30). Bilety wkrótce na bilety.indykpolazs.pl.

Źródło: indykpolazs.accred.eu