Kiedy powstał świat? Religijne odpowiedzi i teorie
Zastanawianie się nad początkiem świata to jedno z najstarszych pytań, jakie ludzkość sobie zadaje. Skąd się wzięliśmy? Kiedy wszystko się zaczęło? Czy świat został stworzony przez wyższą istotę, czy powstał w wyniku serii kosmicznych zdarzeń? I choć współczesna nauka przedstawia różne scenariusze dotyczące narodzin wszechświata, ogromna część ludzi na świecie kieruje się w tych rozważaniach wiarą.
Wierzą, że świat nie powstał przypadkiem, lecz został zaplanowany i stworzony celowo. Te kreacjonistyczne wizje oferują nie tylko wyjaśnienie początku, ale też sensu istnienia. I to właśnie one – zakorzenione w różnych religiach i tradycjach duchowych, są tematem, któremu się dziś przyjrzymy.
Księga Rodzaju: sześć dni stworzenia
Dla wielu osób odpowiedź na pytanie „kiedy powstał świat?” znajduje się w Biblii. W pierwszych wersach Księgi Rodzaju czytamy: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię”. Ten początek nie był jednak przypadkowy. Był zaplanowany, przemyślany i rozłożony na sześć dni, z siódmym dniem odpoczynku. Zgodnie z biblijnym opisem stworzenia, świat powstawał etapami. Od rozdzielenia światła i ciemności, przez ukształtowanie nieba i ziemi, pojawienie się roślinności, ustanowienie porządku czasu poprzez ciała niebieskie, aż po stworzenie istot żywych, których ukoronowaniem był człowiek
Zwolennicy tzw. młodej Ziemi czyli dosłownego odczytywania Pisma Świętego uważają, że całość stworzenia miała miejsce około 6 tysięcy lat temu. Ta interpretacja bazuje na chronologiach biblijnych, szczególnie na rodowodach opisanych w Starym Testamencie. Według tych wyliczeń biblijny wiek wszechświata nie przekracza 6 tysięcy lat. Choć z perspektywy naukowej to liczby zupełnie niepasujące do kosmologicznych modeli, to dla osób wierzących mają one ogromną wagę, bo są zakorzenione w autorytecie Słowa Bożego.
Ale czy rzeczywiście musimy odczytywać dni stworzenia jako dosłowne 24-godzinne okresy? Tu pojawiają się różne odłamy kreacjonizmu.
Rodzaje kreacjonizmu – od literalistów po zwolenników inteligentnego projektu
Kreacjonizm nie jest jednolitym ruchem – to raczej zbiór poglądów, które łączy wiara w to, że świat został stworzony przez Boga lub istotę nadprzyrodzoną. Różnice zaczynają się jednak przy interpretacji szczegółów. Rodzaje kreacjonizmu:
Kreacjonizm młodej Ziemi to wspomniana już dosłowna interpretacja Księgi Rodzaju. Dla jego wyznawców dinozaury i ludzie żyli jednocześnie, a skamieniałości są pozostałością po globalnym potopie. Choć nauka stanowczo odrzuca takie twierdzenia, dla wielu chrześcijan ta wizja jest logiczna. Opiera się bowiem na przekonaniu, że Biblia jest całkowicie prawdziwa od pierwszej do ostatniej strony.
Kreacjonizm starej Ziemi akceptuje natomiast wyniki badań geologicznych i kosmologicznych. Czyli to, że Ziemia może mieć miliardy lat, ale jednocześnie nie odrzuca Boga jako Stwórcy. Zwolennicy tej koncepcji uważają, że „dni” stworzenia to niekoniecznie doby, ale długie epoki, w których Bóg stopniowo kształtował świat.
Jeszcze inną wersją jest teistyczny ewolucjonizm, który mówi: Bóg stworzył świat, ale posłużył się w tym celu naturalnymi procesami, takimi jak ewolucja. Choć ten pogląd jest dla niektórych kontrowersyjny – zwłaszcza wśród literalistów – wielu teologów uważa, że nie musi on stać w sprzeczności z wiarą.
Na marginesie warto też wspomnieć o teorii inteligentnego projektu, która nie powołuje się wprost na konkretną religię, ale argumentuje, że pewne złożoności biologiczne i fizyczne wskazują na istnienie projektanta. Ten nurt zyskał popularność zwłaszcza w USA i choć niektórzy próbują go „przemycić” do edukacji jako alternatywę dla ewolucji, wciąż pozostaje częścią szerszego kreacjonistycznego spektrum.
Inne religie – inne początki
Choć większość rozważań o stworzeniu koncentruje się na judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, czyli religiach abrahamowych, to warto spojrzeć także szerzej.
Zaratusztrianizm, który często mylnie uznawany jest za duchowego przodka judaizmu, oferuje zupełnie inne spojrzenie na początek świata. W tej staroperskiej religii świat powstał jako pole walki między dobrem a złem. Bóg Ahura Mazda stworzył rzeczywistość jako akt porządku (asha), a jego przeciwnik – Angra Mainju – próbował to zniweczyć.
Hinduizm z kolei nie mówi o jednym akcie stworzenia, ale o cyklicznym rodzeniu się i niszczeniu wszechświata. Brahma tworzy świat, Wisznu go podtrzymuje, a Sziwa niszczy by mógł powstać na nowo. To podejście całkowicie odmienne od linearnego czasu znanego z Biblii, ale równie głęboko zakorzenione w wierze.
W mitologii nordyckiej natomiast świat powstał z ciała olbrzyma Ymira, a jego szczątki ukształtowały znaną rzeczywistość. Choć brzmi to jak baśń, jest to przykład tego, jak różne kultury próbowały uchwycić tajemnicę początku.
Czy nauka i religia muszą się wykluczać?
To pytanie pojawia się w niemal każdej dyskusji o początku świata. I choć wiele osób traktuje naukę i religię jako dwa zupełnie różne światy, niekoniecznie muszą się one nawzajem wykluczać. Można przyjąć pogląd, że nauka opisuje „jak”, a religia „dlaczego”.
Na przykład: Wielki Wybuch, uznawany przez naukowców za początek wszechświata, nie musi przeczyć wierze w Boga. W końcu skoro coś się zaczęło, to musiało mieć przyczynę. I właśnie tym może być Stwórca. Ciekawostką jest, że koncepcja Wielkiego Wybuchu została opracowana przez księdza katolickiego – Georges’a Lemaître’a, który jednocześnie był astrofizykiem.
Z drugiej strony są i tacy, którzy twierdzą, że nauka bez religii jest ślepa, a religia bez nauki – kaleka. Taki pogląd wyrażał między innymi Albert Einstein. Dla wielu wierzących to sygnał, że można pogodzić duchowość z rozumem i nie trzeba wybierać jednego kosztem drugiego.
Czy warto znać różne odpowiedzi?
Zdecydowanie tak. Poznawanie różnych teorii stworzenia – zarówno religijnych, jak i naukowych pozwala spojrzeć na świat szerzej. Nawet jeśli ktoś przyjmuje kreacjonistyczną wizję świata, znajomość innych spojrzeń uczy otwartości. Nie chodzi tylko o to, kiedy powstał świat, ale o to, dlaczego powstał i dla kogo istnieje.
Przy okazji warto zauważyć, że pytania o początek są też pytaniami o sens. Dlaczego istniejemy? Czy nasze życie ma cel? Czy jesteśmy tu przypadkiem, czy ktoś nas zaplanował? Te pytania nie mają prostych odpowiedzi, ale właśnie dlatego są tak fascynujące.
Różne odpowiedzi oferują religie, inne filozofia, jeszcze inne fizyka i astronomia. Ale to właśnie kreacjonizm, w różnych swoich odmianach, daje ludziom najgłębsze poczucie sensu i bezpieczeństwa. Bo jeśli świat został stworzony, to nie jesteśmy tylko drobiną we wszechświecie. Jesteśmy częścią większego planu.
I choć nie możemy sięgnąć pamięcią do dnia stworzenia, możemy dzięki wierze poczuć jego echo w naszych sercach.
