Ukradł koledze samochód, bo chciał pojechać do Gdańska
Policjanci wnioskują o policyjny dozór wobec 23-letniego mieszkańca Bartoszyc, który ukradł znajomemu kluczyki i samochód warty 17 tys. zł. W czwartek mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałkową noc w Bartoszycach. Wówczas pokrzywdzony razem z Karolem D. pojechali jego samochodem w odwiedziny do znajomego. W pewnym momencie Karol D. wykorzystując nieuwagę kolegi zabrał kluczyki od samochodu, a następnie przy ich pomocy otworzył samochód, odblokował immobiliser i odjechał. Pokrzywdzony zawiadomił oficera dyżurnego. Funkcjonariusze sprawdzili teren miasta, a śledczy przyjęli zawiadomienie o przestępstwie i przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia.
Już następnego dnia okazało się, że 23-latek dojechał samochodem do Gdańska i tam pozostawił go na jednym z parkingów. Mężczyzna nie mógł kontynuować jady, ponieważ zablokował się immobiliser. Funkcjonariusze tamtejszej jednostki policji zabezpieczyli skradziony pojazd.
W wyniku dalszych czynności policjanci ustalili, że Karol D. przebywa w Olsztynie. Poinformowali o tym miejscową policję i 23-latek został zatrzymany.
W czwartek śledczy przedstawili Karolowi D. zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu. Mężczyzna przyznał się do jego popełnienia. W swoich wyjaśnieniach powiedział, że ukradł samochód, ponieważ musiał dostać się do Gdańska.
Funkcjonariusze wnioskowali o zastosowanie wobec podejrzanego 23-latka środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.