Wszedł do cudzego domu, podając się za bezrobotnego
Zarzut naruszenia miru domowego może grozić 60-letniemu Edmundowi L. Mężczyzna wszedł bez zgody właściciela do jego mieszkania. Na pytanie co robi wewnątrz sprawca stwierdził, że szuka pracy.
Podczas zatrzymania mieszkaniec powiatu iławskiego podał fałszywe dane. Okazało się, że 60-latek był poszukiwany przez sąd do odbycia kary 90 dni pozbawienia wolności. Mężczyzna był już w przeszłości karany i wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności w zakładach penitencjarnych. Teraz grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Do zdarzenia doszło wczoraj kilka minut po godzinie 20.00 na Osiedlu Dajtki. Właściciel domu jednorodzinnego usłyszał hałas dobiegający z parteru budynku, w którym zamieszkuje. Mężczyzna zszedł na dół i w holu mieszkania zauważył nieznanego mu mężczyznę, który oświadczył, że szuka pracy. Właściciel posesji o całym zdarzeniu telefonicznie powiadomił policjantów. Funkcjonariusze przewieźli zatrzymanego mężczyznę do komendy, gdzie sprawdzili jego dane osobowe oraz pobrali od niego odciski linii papilarnych.
Wówczas okazało się, że zatrzymany podał funkcjonariuszom nieprawdziwe dane personalne, posługując się danymi swojego brata. Jak się okazało, 60-letni Edmund L., mieszkaniec powiatu iławskiego był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Iławie. Sprawca ma zasadzoną karę zastępczą 90 dni pozbawienia wolności za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu oraz inne drobne przestępstwa. Mężczyzna był już w przeszłości karany za kradzieże. Wcześniej 60-latek odbywał już kary w zakładach penitencjarnych.
Zanim mężczyzna ponownie trafi za więzienne mury, będzie musiał złożyć zeznania w sprawie naruszenie miru domowego oraz za podanie fałszywych danych.
Grozi mu kara grzywny, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.