Wiadomości

Piotr Grzymowicz: „W kwestii stajni oficerskich trzymam kciuki za dobre rozstrzygnięcie”

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz dodał na swoim blogu wpis dotyczący sprzedaży stajni oficerskich znajdujących się w kompleksie Koszar Dragonów. Prezydent Olsztyna tłumaczy, że decyzja o wystawieniu nieruchomości na sprzedaż jest wynikiem wcześniejszych wydarzeń i decyzji. 

Kiedy w poniedziałek, 23 września, spotkaliśmy się z koalicją organizacji pozarządowych, skrzykniętą wokół idei rewitalizacji Koszar Dragonów, nie wiedziałem, iż społecznicy nie mają pojęcia o postępowaniu przetargowym na sprzedaż spalonych stajni oficerskich przy ulicy Gietkowskiej 10, zwłaszcza, że sprawa toczyła się już od ponad roku. Z drugiej strony rozumiem społeczników, że skoro nie wiedzieli o tym fakcie, to mogli się poczuć niekomfortowo, podejrzewając mnie o jakąś grę. Nic z tych rzeczy. To, co powiedziałem na spotkaniu, podtrzymuję w całej rozciągłości – doceniam trud i zaangażowanie koalicji, poważnie traktuję ich projekt i chcę współpracy i konstruktywnego dialogu przy rewitalizacji koszar.

Wystawienie stajni oficerskich na sprzedaż jest wynikiem wcześniejszych wydarzeń i decyzji. Po ich spaleniu miasto stanęło wobec konieczności ich odbudowy, która została skosztorysowana na ponad 6 mln złotych, i to jedynie do stanu sprzed pożaru. Do tej kwoty należałoby dorzucić kolejną, zapewne podobną, na wnętrza i ich wyposażenie, uporządkowanie otoczenia czy wyeksponowanie zabytku. W budżecie nie było takich pieniędzy i nie było też realnego pomysłu, co się tam powinno znaleźć, by nie trzeba było dopłacać do utrzymania zarówno obiektu, jak i prowadzonej tam działalności. Nie bez znaczenia był też fakt położenia stajni z dala od głównego kompleksu koszar. Pomysł na sprzedaż był zatem logiczny, bo de facto ratujący ten wartościowy zabytek. Trudno się bowiem spodziewać, że inwestor, który mozolnie i za duże pieniądze, pod nadzorem konserwatorskim, odbuduje zabytek, zrobi to po to, żeby był tam magazyn paszy czy hurtownia jajek.

Jak wspomniałem, kluczowe decyzje o sprzedaży obiektu zapadły na długo przed naszym spotkaniem, bo we wrześniu 2012 roku, kiedy to wyraziłem zgodę Wydziałowi Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami na sprzedaż stajni. Cały dalszy ciąg zdarzeń wynikał już tylko z procedur przetargowych. 5 czerwca 2013 roku, a więc jeszcze przed wystąpieniem społeczników z propozycją spotkania, na trzy tygodnie został wywieszony do publicznej wiadomości wykaz z podaniem zamiaru sprzedaży, a następnie ukazało się ogłoszenie w „Gazecie Prawnej”. Jak widać działania te były bez związku przyczynowego – skutkowego z naszym wrześniowym spotkaniem, chociaż z całą pewnością tego typu decyzje mogą i powinny być przedmiotem dyskusji.

Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi 11 października i, jak sądzę, potwierdzi nasz kierunek myślenia. Stajniami oficerskimi interesują się osoby z obszaru szeroko rozumianej kultury, w tym znakomici olsztyńscy architekci, doświadczeni w rewitalizacji zabytków i jednocześnie… członkowie jednego ze stowarzyszeń z koalicji. O obiekt pytają też artyści plastycy z kręgu  pop-kultury i designu, z dużym doświadczeniem biznesowym.

W kwestii stajni oficerskich trzymam kciuki za dobre rozstrzygnięcie, bo może być ono przyczółkiem do budowania nowego wizerunku Koszar Dragonów, tak by był to w przewidywalnym horyzoncie czasowym najatrakcyjniejszy kwartał miasta.

Źródło: grzymowicz.pl