Szczęśliwy finał poszukiwań 79-letniej kobiety
Cała i zdrowa 79-latka odnalazła się w lesie niedaleko miejscowości Karwica w powiecie piskim. Kobieta trafiła do szpitala, jej stan zdrowia diagnozują lekarze. Jak powiedział dowódca policjantów, którzy przez 3 dni i noce szukali zaginionej, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Wysiłek ponad 100 ludzi – policjantów, strażaków, strażników granicznych, mieszkańców, zaangażowanych w przeczesywanie lasów, poszukiwania prowadzone ze śmigłowca, z psami z kamerami termowizyjnymi, ale także pomoc ze strony wielu mediów, które podawały komunikat o zaginięciu kobiety, opłacał się.Zawsze trzeba wierzyć i do końca mieć nadzieję, że odnajdziemy czyjegoś bliskiego.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek około godziny 20.00. Wówczas oficer dyżurny szczycieńskiej jednostki Policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie od 70-letniego mieszkańca Warszawy, który powiadomił, że podczas przejażdżki rowerowej po ścieżkach leśnych w okolicy jeziora „Marksoby”, w pobliżu miejscowości Marksewo gm. Szczytno, zaginęła jego 79-letnia żona. Kobieta w pewnym momencie, z uwagi na awarię roweru, pozostała w tyle. Po przejechaniu około 200 metrów, gdy zgłaszający odwrócił się, kobiety już nie było. Gdy poszukiwania dróżek leśnych nie przyniosły efektu, a także nadchodziła noc, mężczyzna postanowił o zniknięciu swojej żony powiadomić Policę.
Od momentu zgłoszenia około 100. policjantów, strażaków, służba leśna, strażnicy graniczni, a także mieszkańcy pobliskich miejscowości przeszukiwali teren w okolicy zniknięcia staruszki. Sprawdzano linię brzegową pobliskiego jeziora. Na miejscu pracowali przewodnicy z psami specjalnie przystosowanymi do poszukiwania osób. Poszukiwania prowadzono z powietrza z policyjnego śmigłowca, z użyciem kamer termowizyjnych.
Wczoraj odnaleziono rower kobiety, a poszukiwania prowadzono na terenie powiatu piskiego.
W środę około godz. 16. w miejscowości Karwica, około 40 km od miejsca zaginięcia kobieta została odnaleziona. Na siedzącą na stosie drewna w lesie 79-latkę natknęła się żona strażaka, który brał udział w poszukiwaniach. Kobieta wiozła mężowi wodę. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Odnaleziona kobieta, wyczerpana i wyziębnięta trafiła do szpitala.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Policjanci, jak tylko będzie to możliwe, będą wyjaśniać, co działo się z kobietą. Funkcjonariusze dziękują wszystkim zaangażowanym w poszukiwania, także mediom, które opublikowały komunikat i swoją aktywnością przyczyniły się rozpropagowania informacji o zaginionej i do jej odnalezienia.