Kara nawet 3 lat pozbawienia wolności może grozić pracownikowi jednej z olsztyńskich stacji benzynowej. Stanisław M. przywłaszczył zostawiony przez klientkę portfel z pieniędzmi. Gdy kobieta zorientowała się, że zostawiła portfel na dystrybutorze wróciła na stację. Odzyskała zgubę jednak bez gotówki. Po kilku dniach mężczyzna oddał kobiecie gotówkę. Jednak mieszkaniec Olsztyna nie uniknie odpowiedzialności za swoje postępowanie. Grozi mu 3 lata pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 21 czerwca br. na jednej z olsztyńskich stacji benzynowych. Kobieta, która tego dnia zatankowała swoje auto, odjechała zostawiając na dystrybutorze portfel z dokumentami i pieniędzmi. Po około 30 minutach klientka zreflektowała się i wróciła na stację z myślą, że znajdzie swoją własność.
Gdy pracownik stacji powiedział kobiecie, że pewien mężczyzna przyniósł znaleziony na dystrybutorze portfel, ta ucieszyła się. Jednak jej radość nie trwała długo. W portfelu brakowało 415 złotych.
Poszkodowana postanowiła zgłosić sprawę Policji. Wczoraj funkcjonariusze wezwali do komendy na przesłuchanie pracownika stacji. Stanisław M. podczas przesłuchania przyznał się policjantom, że to on zabrał pieniądze z portfela. Dodał, że nękające go wyrzuty sumienia przyczyniły się do tego, że oddał poszkodowanej całą kwotę. Kobieta potwierdziła ten fakt.
Możliwe, że sumienie mężczyzny ruszyło go w momencie gdy otrzymał wezwanie do komendy. Zapewne liczył się z tym, że policjanci w celu ustalenia sprawcy przejrzą monitoring stacji.
Stanisław M. usłyszał już zarzut przywłaszczenia mienia. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do lat 3.
Informacja: KWP Olsztyn
