Na sygnale

Pomagał w remoncie. Miał być zaufanym pracownikiem – okradł właścicielkę domu na 30 tys. zł

Poszkodowana do końca nie wierzyła, że została okradziona. Kilkukrotnie szukała zaginionej biżuterii i pieniędzy wypierając, że zaufany pracownik, którego wpuściła do domu „zwyczajnie” ją okradł. Brak srebrnych sztućców, stanowiących rodzinną pamiątkę przelał czarę goryczy. Kobieta na początku września zdecydowała się zawiadomić, że została okradziona. W jednym z lombardów odnaleziona został obrączka kobiety, którą zastawił jej zaufany pracownik. Policjanci zatrzymali 45 – latka, który usłyszał zarzut kradzieży o łącznej wartości 30 tys. zł. Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do winy. Decyzją prokuratora został poddany pod policyjny dozór. Grozi mu do 5 lat za kratami.

Podejrzewany o kradzież 45 – latek pracował u pokrzywdzonej przez ostatnie 5 miesięcy. Był zaufanym pracownikiem, wykonywał różnego rodzaju prace remontowe i nikt go nie kontrolował. Z domu kobiety sukcesywnie coś znikało. Najpierw zaczęło brakować drobnych pieniędzy i nie można było znaleźć części biżuterii. Kobieta nikogo prócz siebie nie winiła. Myślała, że w trakcie remontu gdzieś przełożyła pieniądze i biżuterię i w końcu wszystko się znajdzie.

Niestety, nic się nie odnajdowało, a pieniądze wciąż znikały. W ciągu 5 miesięcy kwota brakujących pieniędzy wynosiła nie mniej niż 5 tys. zł, a na domiar złego w trakcie domowych porządków ujawniono brak rodzinnej pamiątki w postaci srebrnych sztućców. Stało się jasne, że to nie przypadek. Kobieta zawiadomiła o wszystkim policję. Podejrzewany mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek, (19.09.2022r.), po tym jak w jednym z bartoszyckich lombardów ujawniono złotą obrączkę należącą do pokrzywdzonej. Zastawił ją nie, kto inny jak 45 – latek. Okazało się ponadto, że mężczyzna jest stałym bywalcem lombardu i bardzo często sprzedawał w nim różne przedmioty. Fakt ten będzie przedmiotem prowadzonego dochodzenia.

45 – latek usłyszał zarzut kradzieży pieniędzy, biżuterii i srebrnych sztućców o łącznej wartości sięgającej nie mniej niż 30 tys. zł. Mieszkaniec Bartoszyc tylko częściowo przyznał się jedynie do kradzieży. Decyzją prokuratora ma policyjny dozór. Za przestępstwo kradzieży grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: KWP Olsztyn (mk/kh)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*