Zgodnie z rozporządzeniem Głównej Izby Celnej od poniedziałku 6 maja mieszkańcy terenów przygranicznych będą mogli jeździć po paliwo do obwodu kaliningradzkiego nie częściej niż dziesięć razy w miesiącu.
Najbardziej zmiany te odczują bezrobotni mieszkańcy terenów przygranicznych dla których handel paliwem był jedynym stałym źródłem dochodu.
Zgodnie z przepisami celnymi, z Rosji można wwieźć do Polski nie płacąc podatku VAT i akcyzy pełen bak paliwa plus dziesięć litrów w kanistrze.
Kierowcy wykorzystują więc do tego celu auta o największej pojemności zbiorników na paliwo i tankują je do pełna w obwodzie kaliningradzkim. Litr oleju napędowego lub benzyny kosztuje tam ok. 3.20 zł.
Szacuje się, że osoba, która jeździ po paliwo kilkanaście razy w miesiącu, może zyskać na jego odsprzedaży nawet do 1 tys. złotych.
Działania Izby Celnej wynikają z wytycznych Ministerstwa Finansów o ochronie zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i mają na celu ograniczenie masowego sprowadzania przez osoby prywatne rosyjskiego paliwa.
