Na sygnale

Groźne kolizje z udziałem rowerzystów

Policjanci olsztyńskiej drogówki pracowali wczoraj na miejscu dwóch kolizji z udziałem rowerzystów. Na skrzyżowaniu ulic Artyleryjskiej i Wojska Polskiego renault potrącił kierowcę jednośladu przejeżdżającego przez pasy na czerwonym świetle. Do kolejnego potrącenia doszło godzinę później na ul. Partyzantów. Kierujący volkswagenem włączając się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu chodnikiem rowerzyście.

Do groźnej kolizji doszło wczoraj (08.06) około godz. 15:30 na skrzyżowaniu ulic Artyleryjskiej i Wojska Polskiego. Jadący lewym pasem renault potrącił rowerzystę. W rozmowie ze świadkami zdarzenia funkcjonariusze ustalili, że kierowca jednośladu przejeżdżał przez pasy na czerwonym świetle.

23-latek został zabrany przez karetkę do szpitala na badania. Ma rozciętą głowę i ogólne potłuczenia.

Policjanci ustalają teraz wszystkie okoliczności tej sprawy. Za spowodowanie kolizji kierowca jednośladu może zostać ukarany mandatem karnym.

Nagranie z ITS

Godzinę później, na ul Partyzantów doszło do kolejnego potrącenia rowerzysty. Tym razem sprawcą był kierowca volkswagena. Nie zachował należytej ostrożności podczas włączania się do ruchu i potrącił jadącego chodnikiem mężczyznę. Kierujący jednośladem został zabrany do szpitala. Na szczęście skończyło się na ogólnych potłuczeniach. Sprawca został ukarany mandatem i punktami karnymi.

Policjanci przypominają:

Rowerzyści wspólnie z pieszymi to tzw. niechronieni uczestnicy ruchu drogowego. Oznacza to, że nie są osłonięci karoserią, ich pojazdy nie są zabezpieczone strefami zgniotu, nie mają pasów bezpieczeństwa, ani poduszek powietrznych. Zdarzenia drogowe z ich udziałem mogą być tragiczne w skutkach.

Źródło: KMP Olsztyn (ab)

2 Comments

  1. Rowerzysty tram na chodniku nie powinno być. Chodniki są dla pieszych. Dopóki uczestnicy dróg i chodników będą mieli w D kodeks drogowy, a policja nie będzie reagowała na te przypadki, dopóty nic się na drogach i jej okolicach nie zmieni.

  2. sam jestem rowerzystą i nie rozumiem tego jak można wjechać na skrzyżowanie nie sprawdzając czy nikt nie nadjeżdża, mając zielone światło zawsze sprawdzam czy nic mi nie grozi, przejechałby 20m dalej i jest przejazd dla rowerów; pewnie zmyliło go przejście dwuetapowe (kolejny gniot); następna sprawa to to, że auto miało na liczniku dużo ponad 50km/h

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*