Wiadomości

Prezydent: Olsztyn nie będzie Neapolem. Nie utoniemy w śmieciach.

Są problemy cywilizacyjne, od których nie ma ucieczki. Takim problemem są z pewnością śmieci. Coraz bliższy termin wprowadzenie tzw. reformy śmieciowej powoduje, że także w Olsztynie temat śmieci komunalnych jest wciąż szeroko dyskutowany – pisze na swoim blogu Piotr Grzymowicz.Od 1 lipca gmina stanie się właścicielem odpadów komunalnych. To rozwiązanie było od dawna postulowane, bo w swojej istocie ma jednoznacznie regulować obowiązki w zakresie ich utylizacji, które w nowym rozwiązaniu będą obowiązkami gminy. Jeden właściciel śmieci daje dużo większą szansę na monitorowanie, co się z nimi dzieje, gdy opuszczą mieszkanie lub dom. To także możliwość ich skutecznego recyklingu, co pozwoli na ograniczenie odpadów składowanych w postaci tzw. balastu. W tle tych rozwiązań są dyrektywny unijne, nakładające obowiązki i normy w zakresie efektywnego przetwarzania odpadów.

Prezydent uważa również, że aby cała rewolucja odpadowa mogła zakończyć się sukcesem, muszą ją zrozumieć mieszkańcy i dlatego w kwietniu rozpoczęła się  intensywna kampania edukacyjna, zarówno w mediach, jak i poprzez Internet oraz druki ulotne. Od mieszkańców będących właścicielami nieruchomości oraz od zarządców wspólnot i zarządów spółdzielni miasto oczekuje deklaracji, ile osób zamieszkuje ich nieruchomość, wspólnotę czy spółdzielnię oraz czy zamierzają segregować odpady.

Świadomość ekologiczna rośnie, więc pewnie wszyscy chcieliby je segregować, ale trzeba mieć świadomość, że w przypadku budownictwa wielomieszkaniowego jest to trudniejsze i wymaga większej dyscypliny oraz dobrze rozumianego „interesu wspólnego” – dodaje prezydent.

Według prezydenta Olsztyna wdrażanie ustawy śmieciowej to nie jedyny temat związany z odpadami, który absorbował nas w ubiegłym tygodniu. W środę została podpisana umowa, stanowiąca ważną część projektu „System zagospodarowania odpadów komunalnych w Olsztynie. Budowa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów”. W ramach tego projektu przystąpiono do realizacji kontraktu pod nazwą: „Rekultywacja ośmiu składowisk odpadów przeznaczonych do zamknięcia”. Łącznie przewidziano rekultywację blisko 30 hektarów nieczynnych składowisk, w tym ponad 11-hektarowego składowiska w Łęgajnach. Koszt rekultywacji to blisko 20 milionów złotych.

Na koniec prezydent Grzymowicz podsumowuje – Zamykając kwestię śmieci pozwolę sobie na jeszcze jedną refleksję: czy to się komuś podoba, czy też nie, wszystko wskazuje na to, że jednak Neapolem, który od 2008 roku tonie w śmieciach z powodu zamknięcia prawie wszystkich przepełnionych wysypisk w regionie, nie będziemy!

 

Źródło: grzymowicz.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*