Kultura

„Jeśli boimy się uchodźców, jesteśmy ludźmi słabej wiary” – Mocne słowa podczas debaty „MUZUŁMANIE I POLACY” w ramach WAMA Film Festival

W piątek 9 października w Auli Teatralnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego odbyła się debaty MUZUŁMANIE I POLACY. Debata była wydarzeniem towarzyszącym WAMA Film Fesitval.

W spotkaniu wzięli udział m.in.: Jerzy Hoffman – reżyser, ambasador WAMA Film Festival, prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego dr. hab. Małgorzata Suświłło, prof. dr hab. Selim Chazbijewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, dr hab. Degefe Gemechu z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Draginja Nadażdin – szefowa polskiego oddziału Amnesty International, dr Michał Łyszczarz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Wiktor Marek Leyk – Pełnomocnik ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Województwa Warmińsko-Mazurskiego, ks. Jacek Pawlik – Pełnomocnik ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Andrzej Sołtysik – dziennikarz, prezenter, krytyk filmowy, członek jury Konkursu Głównego WAMA Film Festival, mgr Elżbieta Deja – Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Marcin Kot Bastkowski, montażysta, wykładowca, dyrektor i pomysłodawca WAMA Film Festival.

Spotkanie otworzyła dr Anna Wróblewska powitaniem wszystkich uczestników, gości specjalnych i publiczności. Wyraziła nadzieję, że spotkanie pozwoli omówić temat wielokulturowości w dużo szerszym kontekście niż bieżące wydarzenia na świecie.

Muzułmanie Polacy

Znaczenie debaty dla WAMA FF podkreślił w pierwszych słowach Marcin Kot Bastkowski – pomysłodawca i dyrektor festiwalu:

Nie bez powodu jesteśmy tutaj, na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, nie bez powodu festiwal ma takich właśnie partnerów, nie bez powodu prezentujemy takie właśnie filmy. Zależy nam na łamaniu stereotypów, na dyskusji i tutaj są dla niej doskonałe warunki i atmosfera.

Bogatą historię relacji Polski z islamem na wielu płaszczyznach przypomniał profesor Selim Chasbijewicz: od wojen, przez migracje, relacje gospodarcze, po modę polskiej szlachty nawiązującą do ubiorów tureckich. Nasze związki i przenikanie się kultur na przestrzeni wieków są tak ścisłe, że tytuł naszej debaty można zmienić z MUZUŁMANIE I POLACY na MUZUŁMANIE POLACY. Podkreślił także znaczenie kościoła katolickiego i działań Jana Pawła II na rzecz tolerancji i otwartości na inne kultury i religie.

Profesor Chasbijewicz jest muzułmaninem, założycielem Związku Tatarów RP. Mgr Elżbieta Deja przedstawiła charakterystykę i główne aspekty diaspory palestyńskiej w Polsce. Jak wynika z badań, stereotypy dotyczące Palestyńczyków utożsamiają ich najczęściej z terrorystami.

Tymczasem fakty są takie, że członkowie diaspory palestyńskiej w Polsce to aktywni zawodowo przedstawiciele wolnych zawodów, wspierają w różnych formach władze palestyńskie lub/i żyjących w skupiskach diasporalnych członków rodziny, należą do klasy średniej, są dobrze wykształceni, angażują się w sferze religijnej lub społecznej, sporadycznie są także aktywni politycznie.

Islam nie radzi sobie z własnym fanatyzmem

Reżyser i ambasador WAMA Film Festival, Jerzy Hoffman, zaznaczył, że jesteśmy w momencie bardzo ważnych dla Europy spotkań, poruszania istotnych tematów, podejmowania kluczowych decyzji i konfrontacji naszych teorii z realnym życiem. Może się okazać, że, wbrew pozorom, Polska nie jest krajem wielkiej otwartości i tolerancji. Wielokulturowość jest możliwa tylko tam, gdzie ludzie potrafią współżyć, gdzie szanują swoje zwyczaje, nie narzucając sobie nawzajem swojego światopoglądu. Reżyser zaznaczył, że dziś mamy do czynienia z groźnym zjawiskiem: Dzisiaj islam nie może poradzić sobie z własnym fanatyzmem, a fanatyzm w każdej postaci jest niebezpieczny i należy zrobić wszystko, aby go wyeliminować.

Niebezpieczny fundamentalizm

Ksiądz Jacek Pawlik Zwrócił uwagę na potrzebę wzajemnego szacunku i zrozumienia. W wypowiedzi przywoływał swoje doświadczenia z misji w wielu afrykańskich krajach: Kiedy, będąc w Afryce, rozmawiam z młodymi ludźmi, co drugi z nich mówi, ze jego marzeniem jest emigracja. Znam uchodźców i imigrantów i zależy mi na tym, abyśmy na ludzi, którzy przybywają do Europy nie patrzyli tylko z perspektywy ich religii.

Szczególnie, że przyjmując ich musimy sobie poradzić z wieloma różnicami także w stylu życia, różnicami kulturowymi, światopoglądowymi. Ksiądz szczególnie podkreślił fakt, że islam jest niezwykle zróżnicowany.

Nie można stawiać znaku równości pomiędzy islamem a złem współczesnego świata. Problem zaczyna się, gdy do głosu dochodzi fundamentalizm religijny, który w kontekście każdej religii jest niezwykle niebezpiecznym zjawiskiem.

Głos w dyskusji zabrał także pochodzący z Etiopii dr hab. Degefe Gemechu z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Wywodzę się społeczeństwa wielokulturowego, w moim kraju żyje 81 różnych grup etnicznych. Obawy, czy da się wspólnie funkcjonować, są bardzo uzasadnione. Musimy jednak pamiętać, że ludzie dzielą się przede wszystkim na dobrych i złych. Wszystkie inne podziały są wtórne. Dobrzy i źli ludzie są zarówno wśród chrześcijan, katolików, jak i muzułmanów.

Strach przed nieznanym

Członek Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów oraz Towarzystwa Tatarów Rzeczypospolitej Polskiej – dr Michał Łyszczarz – mówił wiele o nieracjonalnym lęku wobec islamu. Islamofobia bazuje na uproszczonym postrzeganiu muzułmanów opartym na postawieniu znaku równości pomiędzy: Muzułmanin – Arab – terrorysta. Dr Łyszczarz zwrócił uwagę na fakt, że w Polsce szczęśliwe współistnienie wielu kultur jest stosunkowo świeżym zjawiskiem. Polacy odwykli od współistnienia z innymi kulturami. Jako naród wielokulturowości uczymy się dopiero od kilkunastu lat.

Nie bez znaczenia w analizie zjawiska jest odniesienie go do nastrojów w Europie. Nasza islamofobia jest dokładną kalką tego, co dzieje się w światopoglądzie Europy Zachodniej. Do niedawna twierdziłem, że islamofobia dotyczy tylko Arabów. Teraz ofiarami islamofobii w Polsce stali się także Tatarzy. Wandale zdemolowali meczet i cmentarz w Kruszynianach pod symbolami Polski Walczącej. To absurd. Tatarzy słyną przecież z zaangażowania w walkę w polskim wojsku. Islamofobia dotychczas była zjawiskiem marginalnym. Aktualna kwestia uchodźców rozszerzyła dyskurs i nastroje islamofobiczne nawet do mediów mainstreamowych.

Zakończył zwróceniem uwagi na dość powszechne zjawisko w aktualnej publicznej dyskusji: Niebezpieczne jest wykorzystywanie kwestii islamskich do gry politycznej. Przecież my tu mówimy o rzeczach poważnych, a nie o kampanii wyborczej.

Nie wytworzyliśmy w sobie potrzeby dowiedzenia się czegoś o innych Do poruszonej kwestii nieracjonalnych lęków przed islamem odniosła się szefowa polskiego oddziału Amnesty International – Draginja Nadażdin. W ostatnim czasie zaczęliśmy mówić bezwstydnie o islamie, łatwo etykietujemy wyznawców islamu. Dla Amnesty International islamofobia jest niezwykle poważnym problemem w całej Europie. Tymczasem mowa nienawiści w mediach społecznościowych bierze się głównie z braku świadomości i wiedzy. Dla mnie to zjawisko jest bardzo bolesne. Widzę, że brakuje nam wiedzy, która przecież jest na wyciągnięcie ręki. Od 2011 roku w Syrii trwa wojna. Uchodźcy docierający do Europy to nie tylko muzułmanie. Nie patrzmy na migrantów jak na przestępców. Szukają lepszego życia. Umowy międzynarodowe zobowiązują państwa do pomocy uchodźcom. Nie mamy obowiązku przyjmowania migrantów, jednak nie możemy traktować ich jak przestępców.

Draginja Nadażdin podkreśliła, że Amnesty International wielokrotnie rekomendowała Unii Europejskiej np. utworzenie bezpiecznych dróg dla uchodźców. Pomogłoby to zapobiec wielu tragicznym sytuacjom. Zaapelowała o analizę faktów i wyciąganie wniosków na ich podstawie. Uruchamiamy w sobie różne strachy, a warto, abyśmy uświadomili sobie wyzwania wynikające z konieczności zetknięcia się z inną kulturą.

Słowa nietolerancji są bardzo groźne. Czasem też ranią ludzi, którzy mieszkają obok nas i w żaden sposób nie zasługują na miano terrorystów czy przestępców. Marzę o tym, żeby Polska była krajem, do którego chcą przyjeżdżać uchodźcy.

Bardzo osobiste i pełne emocji było wystąpienie Wiktora Marka Leyka – Pełnomocnika ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Jestem człowiekiem mniejszości. Widzę, że wystarczyło 50 lat istnienia dość jednorodnego polskiego społeczeństwa do tego, żebyśmy stali się totalnymi nacjonalistami. W relacjach z innym potrzebna jest wiedza o tym innym. Tymczasem my nie wytworzyliśmy w sobie potrzeby dowiedzenia się czegoś o innych. Nie mamy chęci dowiedzenia się tego, co jest za miedzą. Wszyscy posługujemy się przecież językiem arabskim (cyframi), wielka część medycyny to dorobek kultury arabskiej. Inwestujmy w siebie intelektualnie, a okaże się, że nie mamy czego się lękać. Jeśli boimy się uchodźców, jesteśmy ludźmi słabej wiary, nie wierzymy w swoje ideały. Pracujmy nad sobą, wierzmy w swoje możliwości.

Pytanie o terrorystów wśród uchodźców jest pytaniem zastępczym. Tak naprawdę nie chcemy, żeby ktokolwiek siedział z nami przy pustym miejscu, które zostawiamy przy wigilijnym stole.

Przecież dla Polski to nie jest żaden problem ekonomiczny żeby 100 000 uchodźców pojawiło się do końca roku. My tak naprawdę nie chcemy obcych. Każdy z nas ma do wykonania pracę nad sobą. Zachęcam do tego, żeby nie bać się innych, a nie będziemy się bać, gdy poznamy się lepiej.

Fanatyzm powinien zostać wyjęty spod prawa

Jerzy Hoffman silnie podkreślił potrzebę zdecydowanej reakcji Europy na źródło kryzysów w dzisiejszym świecie. Leczyć trzeba nie skutki a przyczyny. Wojny, terroryzm, dżihad, fanatyzm są powodem uchodźctwa. Unia Europejska powinna zniszczyć zło w zarodku. Prawo do zachowania praw człowieka mają tylko ludzie przestrzegający tych praw. Fanatyzm powinien zostać wyjęty konwencją narodową spod prawa, dlatego, że każdy fanatyzm prowadzi do zbrodni.

Powiedzmy sobie szczerze, to nie 50 lat zrobiło z nas nacjonalistów. Prezydent Narutowicz został zamordowany tylko dlatego, że był wybrany przez mniejszości narodowe! Uczmy się naszej historii – nie tak, jak chcemy, ale tak, jak wyglądała naprawdę. Też mieliśmy kapusiów i Żegotę, mieliśmy getta na uniwersytetach, a jednocześnie mamy wspaniałych ludzi. Sk*******stwo nie ma narodowości! Mnie nie interesuje, kto z kim śpi i w jaki sposób, nie obchodzą mnie niczyje poglądy polityczne, ani jak kto się ubiera, ale nie chcę, żeby ktokolwiek mnie do czegoś zmuszał. Przepraszam za emocje, ale za dużo w swoim życiu widziałem, żeby wygłaszać piękne teorie.

Dyskusję zakończył dyrektor WAMA FF – Marcin Kot Bastkowski: Mam dwa wnioski: czasem pięknie się różnimy i pięknie potrafimy o tym mówić. Cieszę się ogromnie, że taka platforma wymiany poglądów powstała w ramach naszego festiwalu. Na koniec chciałbym podkreślić, że mam poczucie, że we wszystkich naszych głosach chodzi w gruncie rzeczy o to samo: o wolność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*