Na sygnale

30-latek z Olsztyna uprawiał w lesie konopie. Został zatrzymany

Policjanci z Referatu do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zlikwidowali uprawę konopi indyjskich. 30-latek z Olsztyna, który założył i prowadził ją w zagajniku leśnym został zatrzymany, gdy podlewał rośliny. Prawie 50 krzaków i ponad 30 gram marihuany trafiło do policyjnego laboratorium. Podejrzany usłyszał zarzuty uprawy, posiadania i udzielania środków odurzających. Za naruszenie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii odpowie teraz przed sądem.

Funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie w wyniku pracy operacyjnej ustalili, że nieznana osoba posadziła i pielęgnowała rośliny w zagajniku leśnym w gm. Dywity w miejscu trudno dostępnym, daleko od drogi. Funkcjonariusze zorganizowali zasadzkę.

Przedwczoraj po godzinie 15.00 na drodze polnej, przy której rosły krzaki zatrzymał się bordowy opel. Z pojazdu wyszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich z bagażnika wyciągnął dwie 5 litrowe butle z wodą, po czym wraz z kolegą skierował się w kierunku plantacji. Nieświadomi faktu, że są obserwowani spokojnie wrócili do samochodu, a tam czekali już na nich policjanci. Mężczyźni byli kompletni zaskoczeni obecnością policjantów w lesie.

Jak się okazało panowie przyjechali podlać krzaki. Oprócz czterech baniaków na wodę mieli przy sobie reklamówkę z jednym krzakiem konopi. W trakcie przeszukania samochodu policjanci znaleźli również woreczek foliowy z zawartością prawie jednego grama suszu roślinnego.

Mężczyźni zostali zatrzymani do wyjaśnienia w policyjnym areszcie. W lesie olsztyńscy kryminalni zabezpieczyli 48 krzewów konopi indyjskich. W trakcie przeszukania mieszkania Ariela J. funkcjonariusze znaleźli prawie 30 gram marihuany.

Ariel J. podczas składania wyjaśnień przyznał się do winy. Usłyszał trzy zarzuty: uprawy roślin zabronionych ustawą, uprawy mogącej dostarczyć znaczne ilości narkotyku, a także posiadania środków odurzających oraz udzielanie narkotyku innej osobie. Mężczyzna przyznał funkcjonariuszom, że plantacja należy do niego i z reguły przyjeżdżał na nią sam. Dzisiaj zabrał ze sobą swojego 28-letniego kolegę tylko dlatego, że zepsuł mu się samochód i nie miał czym przyjechać. Podejrzany stwierdził, że uzyskane w ten sposób narkotyki miały mu służyć na własny użytek.

Po zapoznaniu z materiałami sprawy Prokurator Rejonowy w Olsztynie zastosował wobec 30-latka zabezpieczenie majątkowe i dozór policji.

Arielowi J. może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.

 

Źródło, fot.: KWP Olsztyn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*